10-dniowa medytacja – mój dzień świstaka po czesku.

Dotychczasowe okresy, kiedy miałem okazję zwolnić, nie należały do najłatwiejszych dla mnie. Czerpię wiele satysfakcji ze swojego działania i wykonywania zadań z listy. Jednocześnie zwolnienie dawało mi przestrzeń na przemyślenie, na sprawdzenie czego chce i później na wprowadzenie zmian. Z perspektywy lat często decyzje mnie wiodły w stronę „bliżej wartości”. Pamiętam, że wiele zmian wprowadziłem po medytacji Vipassana, stąd po 7 latach* zdecydowałem się na odosobnienie. A przy okazji to chciałem zrzucić kilka kilogramów nadwagi.

 Czym jest Vipassana? To dziesięciodniowy kurs, podczas którego kieruje się umysł na obserwowanie doznań w ciele. Ja nazywam to #SztukąOdkrywaniaDoznańWSaliMedytacyjnej (w wersji prezentowanej to #SztukaŻycia). Podczas kursu przestrzegałem wielu zasad, takich jak np. jedzenie tylko o 6:30 i 11:00, na wieczór tylko cytrynowa lub imbirowa woda, brak rozmów (chyba że z nauczycielem o wybranych porach), brak telefonów, książek czy czasopism, brak zachowań seksualnych. A poza tym kilka godzin medytacji dziennie (nawet do 11 godzin dziennie) oraz uczestnictwo raz dziennie w naukach (związanych z buddyzmem). Każdego dnia hamonogram jest bardzo podobny. Czasem gdy słyszałem uderzenie gongu o 4h rano miałem wyobrażenie, że czuję się jak budzący się Phil (grany przez Billa Murray’a) w Dniu świstaka.

Vipassana to taki dzień świstaka. Codziennie robisz to samo, i jednoczesnie trochę inaczej. Porządek każdego dnia jest podobny i składa się z do 10 godzin medytacji, 2 posiłków, odpoczynku i godziny nauk odtwarzanych z YouTube.  Jednocześnie każdego dnia możesz sie uczyć czegoś nowego o sobie, np. jak jesz, jakie miejsce zajmujesz w jadalni, jak zmienia się Twoje myślenie.

Dlaczego Vipassana po czesku? W zeszłym roku byłem na kursie, ale opuściłem go w trzecim dniu, co wiązało się z moimi trudnościami ze słuchaniem nauk bez możliwości wniesienia uwag. Można dopytywać o samą technikę, nie ma jednak przestrzeni do zgłoszania uwag do nauk. A mam tak, że w wybranych sytuacjach nie identyfikowałem się zarówno z językiem jak i z poglądami. Stąd też w tym roku wybór padł na wersję ….. po czesku, oczywiście było dostepne tłumaczenie angielskie, jednak jeden język, który znam, a nie dwa, to zawsze większa możliwość czegoś nie zrozumieć, albo się wyłączyć😏. W tej sytuacji poznałem kilka słów języka naszych południowych sąsiadów. Najważniejsze to oczywiście „pocit” – czyli doznanie. Często słyszałem zdanie „pocit přichází a odchází”, czyli „doznanie przychodzi i odchodzi”. Tak więc podczas odosobnienia doznania przychodziły i odchodziły, a wraz z nimi pojawiały się różnorodne myśli o przeszłości i przyszłości. Podczas spotkań z nauczycielem przekonałem się, że planowanie przyszłości to jednocześnie obecność w teraźniejszości. Wtedy planowanie kolejnych kroków dało mi więcej radości. Często umysł powracał również do wspomnień z przeszłości, a ja wtedy nuciłem sobie piosenkę Joe Dassina „L’été indien” – uwielbiam ją. „On ira, ou tu voudras, quand tu voudras, …”. To sprawiało, że mimo smutku, byłem wówczas blisko siebie.

Oczywiście były też trudne chwile i chęć powrotu do domu (szczególnie pod koniec 7. i 8. dnia). Co ciekawe ponownie nie miałem problemów z jedzeniem, a wręcz po kilku dniach zauważyłem, że zmniejszam porcje, nie jedząc nadmiaru. Doświadczyłem również kilku efektów fenomenologicznych. Ponieważ jednym z celów było redukcja nadwagi, zabrałem ze sobą wagę elektroniczną, która przez 2 lata działała dobrze, ale niestety baterie wyczerpały się po 3 dniach. Przez kilka dni śmiałem się w sobie z tego. W trakcie kursu zmienił się również menadżer, wcześniejszy miał na imię Martin, a nowy nosił imię Thomas. Nikt nie przekazał tej informacji poza standardową zmianą na tablicy ogłoszeń. Czyżby znowu jakaś sugestia rodzinna? Było też wiele innych niespodziewanych wydarzeń. W każdym razie warto było, tym bardziej, że po powrocie waga wskazuje -4 kg 😊.
Poza tym również i tym razem wytyczyłem sobie plany = wyzwania, poukładałem je sobie i mam nadzieję, że zdołam wiele z nich zrealizować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *